Duelosaur Island – recenzja

Kto z nas nie zna pana Stephena Spielberga, który stworzył kultowy hit filmowy z dinozaurami w roli głównej pt.: „Park Jurajski”. Dzięki zaawansowanej technologii i grupie specjalistów, odtworzono w nim dinozaury. Korporacja zarządzająca parkiem miała na celu stworzyć park rozrywki dla turystów, ale, jak się okazało, stali się oni przekąskami dla wielkich istot. Czy nam uda się lepiej poprowadzić własną korporację i stworzyć wielki, bezpieczny park? Czy może stworzymy mały park dinozaurów, ale z dużą ilością atrakcji?

Będziemy mogli spróbować być szefem takiej korporacji dzięki Ian Moss w grze „Duelosaur Island” wydawnictwa Pandasaurus Games. (Nie mylić gry z „Dinosaur Island”, większym tytułem tego samego autora.)

Gra Duelosaur Island jest przeznaczona tylko dla dwóch graczy, dostępny jest również tryb solo. Wiek graczy od 10+, czas rozgrywki od 30 do 60 minut, w zależności od tego, jaki wariant wybierzemy: krótki, średni, czy długi. Kolorowe pudełko gry przyciąga wzrok, grafika utrzymana w stylu lat 90. W środku mamy cztery plansze, kostki i worek na nie. Są też karty parku i karty specjalistów oraz różnego rodzaju znaczniki. Instrukcja kolorowa, dość przyjemna, z przykładami, a po przeczytaniu jej uważnie, możemy zacząć rozgrywkę.

Jak przygotować grę? Prosto i szybko:

Grę przygotowuje się dość łatwo. Każdy gracz otrzymuje swoją planszę, znaczniki na tor DNA oraz trzy karty startowe, z których wybiera jednego dinozaura i jedną atrakcję, ostatnią kartę zatrzymuje. Następnie ustawiamy plansze draftu dla fazy drugiej. Tu tasujemy wszystkie karty parku, z nich wykładamy trzy, oraz tasujemy karty specjalistów i kładziemy obok. Przygotowujemy cztery żetony bonusów („plot twist”) i umieszczamy je w wyznaczonym miejscu. Ostatnia plansza to plansza punktacji i bonusów. Każdy gracz ustawia swój znacznik na torze gości, torze atrakcyjności („excitement level”) i znacznik PR na torze bonusów („public relations”).

W większym skrócie, o co chodzi:

W zależności od wybranego wariantu będziemy grać do czasu, aż któryś z graczy nie przekroczy liczby punków oznaczonej na torze gości. W każdej z rund mamy cztery fazy i praktycznie gra sama naprowadza nas na to, co należy zrobić oraz w jakiej kolejności.

Faza I – Przychód.
W tej fazie otrzymujemy podstawowe dochody w postaci 3 monet oraz 1 karty parku. Oczywiście to nie wszystko; ten z nas, który przekroczył na torze atrakcyjności parku żółty symbol, otrzymuje 2 dodatkowe monety za każdy przekroczony symbol.
Następnie gracz, który wybudował w parku atrakcje gastronomiczne (symbol czerwony), otrzymuje dodatkowo za każdą z nich 1 monetę, a za wybudowanie atrakcji handlowej (symbol żółty) otrzymuje dodatkową kartę parku. Czyli mamy klasyczne combo.

Faza II – Draft (plansza draftu)
Pierwszy gracz w obecnej turze bierze na rękę trzy karty specjalistów i wybiera dwie z nich, trzecią odrzuca.
Następnie losuje z worka pięć z ośmiu kości i rzuca nimi. Według swojego uznania układa je na torze bonusów. Na tym samym torze mamy ułożone cztery żetony z extra bonusami dla czterech z pięciu kości. Jak wskazuje angielska nazwa „plot twist” – „zwrot akcji”, pierwszy będzie wybierał nasz przeciwnik. Musimy więc ułożyć kości i premie w korzystny dla nas sposób, tak, żeby przeciwnik nam ich nie zabrał w pierwszym ruchu.
W rundzie będziemy wybierać na zmianę między kośćmi DNA, a zatrudnieniem specjalisty bądź odrzuceniem go za bonus, aż każdy z nas dokona trzech wyborów.
Niewybrana kość lub karta specjalisty jest przesuwana w strefę zagrożenia, a suma kropek oznacza poziom dodatkowego zagrożenia, jakie będziemy dodawać w tej rudzie.

Faza III – Budowa i badania (plansza gracza)
Ta faza może przebiegać jednocześnie, ponieważ każdy gracz wykonuje ją na swojej planszy.
Mamy pięć różnych możliwości w tej fazie i możemy je wykonywać wielokrotnie, jeśli oczywiście mamy możliwość i stać nas na opłacenie.

Pierwsza z nich to stworzenie Dinozaura (górna część na karcie parku), która polega na płaceniu kosztu DNA z karty. Jeśli na naszym torze DNA (trzy standardowe i trzy zaawansowane DNA) mamy odpowiednią ilość DNA, po prostu obniżamy ją o wartość wskazaną na karcie dinozaura, którego wkładamy pod górną cześć naszej planszy (tak, żeby było widać ilustracje). Każdy Dinozaur ma trzy wartości – pierwsza wartość, którą podniesiemy na torze atrakcyjności. Druga-  punkty zwycięstwa podliczane na koniec gry. Trzecia – kropki, czyli zwiększenie poziomu zagrożenia w naszym parku.

Druga możliwość to wybudowanie atrakcji (dolna część na karcie parku); tu mamy znacznie łatwiej. Każda atrakcja ma koszt w postaci monet. Gdy zapłacimy, kartę należy wsunąć pod dolną część naszej planszy, tak, żeby było widać ilustracje. Mamy trzy rodzaje budynków: jedzenie, pamiątki i atrakcje. Jeśli zbudujemy atrakcje, natychmiast otrzymujemy bonus umieszczony pod znacznikiem PR. Na koniec gry każdy wybudowany „set” (zestaw trzech różnych symboli) daje nam 4 punkty.

Trzecia to szansa ulepszenia zabezpieczeń ochrony parku za monety, którego koszt widnieje na torze. Mamy dwa tory: czerwony – zagrożenia i żółty – ochrony. Jeśli na koniec fazy czwartej znacznik na torze czerwonym wyprzedzi znacznik na torze żółtym, oznacza to, że idealnie odtworzyliśmy scenę z filmu i dinozaury, niewystarczająco zabezpieczone w swoich klatkach, zjadły paru gości w naszym parku, za co dostajemy punkty ujemne. Lepiej więc ulepszać ochronę, bo za każde takie pole różnicy tracimy aż 2 punkty.

Czwarta to tworzenie DNA. Za jedną odrzuconą kartę parku możemy zmieszać dwa podstawowe składniki w jeden zaawansowany lub odwrotnie. Przesuwając odpowiednie znaczniki na naszym torze DNA, każda wymiana kosztuje nas kartę.

Piąta możliwość to sprzedaż DNA. Za każde zaawansowane lub dwa podstawowe DNA otrzymamy jedną monetę. Po prostu obniżamy znacznik DNA, który sprzedaliśmy na naszym torze.

Jak już jesteśmy przy fazie III, która odbywa się na planszy gracza, należy wspomnieć o specjalistach, których zatrudniliśmy. Każdy poza swoją nazwą ma zdolność specjalną, która będzie się odpalała w danej fazie i pomagała nam lub punktowała na koniec gry. W grze możemy mieć tylko trzech specjalistów, ale możemy ich zmieniać podczas gry, czyli zwalniać.

Faza IV – Goście – podsumowanie tury.
W tej fazie po pierwsze porównujemy zagrożenie z naszym systemem bezpieczeństwa i rozpatrujemy, czy jest bezpiecznie, czy jednak nie do końca i ktoś nie wrócił do domu, więc mamy minusowe punkty za różnice na torze bezpieczeństwa.

Następnie otrzymujemy punkty z toru atrakcyjności, którego wartość jest liczbą gości w tej rundzie odwiedzających park. Dodajemy ją więc do naszej sumy punktów na torze gości.
Na koniec gracz, który aktualnie przegrywa, wybiera bonus z toru PR. Może wybrać każdą nagrodę za znacznikiem w lewo. Następnie drugi gracz może wybrać nagrodę na lewo od nagrody wybranej przez przegrywającego gracza. Może się okazać, że drugi gracz nic nie dostanie, ponieważ zostanie zblokowany.

I już…
To by było na tyle, jeśli nikt nie przekroczył ustalonej wartość punktowej do zwycięstwa. Należy wrzucić kości do worka, znacznik PR przesuwamy o jedno miejsce w prawo, limit kart na ręce to trzy i zaczynamy kolejną rundę. A jeśli gracz przekroczy ustaloną wartość końca gry, następuje podliczanie punktów z Dinozaurów oraz za „sety”.

Co myślę o tej grze w paru słowach:

Może kolor i oprawa graficzna odpycha poważnych fanów serii 18XX, ale nie jest aż tak źle. Wszystko w jednym kolorowym i graficznym stylu. Wykonywane akcje są sensowne i w miarę klimatycznie wytłumaczone, więc aż tak sucho nie jest. Choć i tak skupiamy się głównie na symbolach, jakich potrzebujemy.

Na pewno rzuca zaskakuje prostota zasad w porównaniu do ilości kombinowania. Mamy możliwość skupiania się na małych Dinozaurach i budowie atrakcji, czyli zbieraniu ”setów”. Można także budować wielkie, straszne dinozaury, które napędzają nam gości, ale i zwiększają nam zagrożenie. Albo sprytnie połączyć te dwie  strategie. W drafcie staramy się przechytrzyć przeciwnika, zatrudnić odpowiedniego specjalistę do pomocy. A na koniec, jeśli plan się nam nie udał i jesteśmy z tyłu w punktacji, blokujemy przeciwnika w wyborze bonusu PR lub bierzemy najlepszy dla nas bonus. Jeśli ktoś jest fanem trybu solo, gra również go oferuje. Taka pseudo-automa na jednej karcie, a w zależności od wariantu gry mamy dwa poziomy trudności. Działa w miarę i można sobie czasami pograć, albo nauczyć się szybciej zasad. 

Podsumowując: mała gra dla dwóch graczy, jako mały tytuł na rozpoczęcie lub zakończenie wieczoru. Dla mnie to taki mały wycinek gry „Dinosaur Island”. Gra się miło i można pokombinować, choć przy częstym graniu robi się schematycznie, a to może odpychać i zniechęcać. Choć nie jest aż tak źle, ponieważ gra została już doceniona i otrzymała nominacje do „Dice Tower Awards 2019” w kategorii gier dwuosobowych.  

MaMiKr

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *