Na Radarze – Skyline Express #48

Recenzja gry Skyline Express

Dzięki chłopakom z Kości wpadła nam w ręce gra Skyline Express.

Gra autorstwa Michała Jagodzińskiego i Kamila Langie, z oprawą graficzną Jarosława Wajsa, wydana dzięki Kickstarterowej kampanii przez wydawnictwo Thistroy Games.

Z pudełka dowiadujemy się, że to gra dla od 1 do 4 graczy, na 30 do 60 minut, a wiek graczy to 8+.  Stoperem się nie bawiliśmy ale czasu nie zmarnowaliśmy przy tej grze.

Co znajdziemy w środku?  Plansza główna przedstawiająca dworzec, 4 plansze wagonów, 120 kafelków pasażerów (dwustronnych z jednej mamy grafiki mężczyzn z drugiej kobiety, czyli równouprawnienie level master), 24 kafelki zadań, 20 kafelków preferencji, 24 żetony akcji (drewniane duże pionki w 4 kolorach), 44 żetony biletów, żeton pierwszego gracza. Mamy też wariant solo i 10 kafelków automy, oraz rozszerzenie bagaże i pakunki z 4 przedziałami bagażowymi oraz 120 żetonów bagaży i pakunków. Wszystko zgrabnie spakowane w wyprasce, powietrza w pudełku nie za dużo.

O co chodzi w grze? Akcja toczy się w świecie Upper Venetica, czyli tym, co zostało po licznych kataklizmach ze świata Venetica. Lewitujące wyspy maszyny parowe i sterowce. My za sterami Skyline Express w jej pierwszym kursie.

Celem gry jest pozyskiwanie pasażerów i umieszczanie ich w swoich wagonach. Do wyboru mamy osiem czteroosobowych przedziałów, w dwóch kolorach czerwonym i zielonym. Pasażerowie mają wymagania odnośnie zajmowanych miejsc i towarzystwa. Wykonywanie zadań oraz wymagań pasażerów zapewnia graczom punkty zwycięstwa.

Skyline Express to strategia abstrakcyjna, gramy 3 rundy, w których mamy do wykonania dwa zadania, czyli na jedną rozgrywkę losujemy 6 z 24 zadań. W swojej turze, każdy gracz dobiera pasażera z hali głównej i umieszcza go w swoim wagonie. Ponadto gracz ma do wyboru dwie dodatkowe akcje, które może, ale nie musi wykonać. Są to: wybór jednej z pięciu akcji w kasie biletowej akcja w kasie oraz zdobycie kolejnej dowolnej liczby kafelków usług, za które należy uprzednio zapłacić dwoma biletami. Kafelki usług to kolejna metoda zdobywania punktów w grze. Pasażerowie występują w 6 kolorach: żółty – turyści, czerwony – artyści, niebieski – przedsiębiorcy, fioletowy robotnicy, zielony – wojskowi. Kolor szary to persony. Umieszczając personę wybieramy do niej kafelek preferencji, który jest trzecim sposobem na zdobywanie punktów.

Każda z 3 rund składa się z trzech faz: akcji, punktowania i porządkowania.

Rozszerzenie bagaże i pakunki dodaje do gry kolorowe kostki, które układamy w 6 rzędach przedziału bagażowego. Dają one możliwość zdobycia 3 punktów lub przywrócenie do zasobów wykorzystany żeton akcji. To tak w skrócie.

Co sądzimy o grze?

  1. Wykonanie przejrzysta nie za duża plansza główna, ciekawie zilustrowana, wszystkie żetony z grubego kartonu, pionki czy żetony akcji jak to piszą w instrukcji duże i drewniane. Bagaże to kolorowe, drewniane kostki, ale spoko pasuje. Jedyne, co mi się nie podoba, ale tylko mi, bo Radar nie miał z tym problemu to dziwna kolorystyka planszetki gracza /wagonu. Sama planszetka jest dwuwarstwowa, z miejscami na pasażerów i bilety, ale te kolory coś mi nie pasują – dałabym inne odcienie zielonego i czerwonego, ale to kobiety widzą kolory 😉
  2. Zasady i instrukcja przejrzyste, wszystko dobrze wytłumaczone i wyjaśnione, bez zbędnego owijania w bawełnę. Cała instrukcja to 20 stron, ale mamy w niej też opisany wariant solo (na temat którego się nie wypowiadamy, nie gramy solo) oraz cztery scenariusze gry ( też nie ruszyliśmy 😉 )
  3. Nam podobał się zarówno wariant prostszy, jak i wariant z rozszerzeniem bagaże i pakunki. Naszym zdaniem nie wnosi on za dużo utrudnienia do rozgrywki, wprawieni gracze zagrają od razu z rozszerzeniem.
  4. Temat i klimat gry. Temat jest, klimatu nie ma. Mimo, iż mieszkamy blisko jednej z niewielu istniejących parowozowni, pociągi, parowozy i wszystko z nimi związane, nie kręci nas zupełnie. Być może osoby zainteresowane tematem poczują klimat i jeszcze więcej wyciągną z tematu gry. Reasumując, temat nam nie przeszkadzał i grało się ok.
  5. Interakcja, która w naszym przypadku jest obowiązkowa, jest hmm… minimalna, tylko w momencie dobierania kafelków pasażerów , bo standardowo Radar zawsze zabiera ten który jest potrzebny mnie, ale mamy poczekalnie na planszy, gdzie można wymienić niechcianego pasażera, wiec walki na miecze tu nie ma.
  6. Nie jesteśmy wielkimi fanami abstraktów w swojej kolekcji mamy 2 z pierwszej 100 abstraktów na BGG, a graliśmy w 14 z 100 (a są tam dziwne tytuły) ale ten tytuł naprawdę jest ciekawy i wyróżnia się z pośród innych, w nic podobnego do tej pory nie graliśmy.

Podsumowując, Skyline Express jest  ciekawą i angażującą gierką, poza tym jest to polska produkcja, nie żebyśmy z Radarem byli wielkimi patriotami 😛 ale takie dzieła będziemy wspierać i polecać.  Poziom trudności według BGG to 2,4/5 i spoko, tak byśmy to zostawili. Ocena na BGG to 7,1 my dali byśmy 7,5/10. Nie jest to nasz ulubiony typ gry,  ale jest ciekawa i polecamy wszystkim. Czy trafi do naszej kolekcji? Hmm kto to wie…

 

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *