SUPERHOT – recenzja
Mowa o SUPERHOT od Borad&dice, a więc może zacznę w skrócie od plusów:
+ 4 tryby rozgrywki
+ Grafika przeniesiona z gry
+ Dużo kart z zadaniami,
+ Deckbuilding
+ Mała gra, w którą zagramy wszędzie.
Na minus:
– gra ma dość słabą instrukcje
– losowy poziom trudności.
– Deckbulding
O co chodzi w SUPERHOT?
Gra jest przeniesieniem gry video (FPS), o dość ciekawej grafice i systemie rozgrywki, która została dość dobrze oddana i przeniesiona do karcianej wersji. Tutaj również pociski przeciwników lecą na nas, a my staramy się uniknąć ich. Zasada ta sama co w wersji video, możemy się poruszać szybko, wtedy dość mocno będziemy wymieniać nasz deck z deck systemu, ale możemy, także wolniej to robić, a wtedy wszystko zwalnia.
Dlaczego deckbulding na plus i minus?
Wszystko zależy, jak podejdziemy do gry. Jeśli ktoś myśli, że będzie kupował i zbierał karty do swojego decku, to się myli i będzie rozczarowany.
Tu, co turę zmieniamy karty z linią systemową i swoim deckiem. Kupione karty mamy od razu na ręce do wykorzystania. Mnie osobiście się to podoba, bo jest to coś innego niż np. w Dominion.
Mamy do tego sporą ilość kart z zadaniami. Można z nich usunąć karty łatwe lub trudne dla nas, wtedy jest małe pole manewru co do poziomu trudności.
Wygrywamy, gdy zakończymy 3 level (6 zadań), natomiast przegrywam znacznie łatwiej, bo na 4 sposoby np. za 4 pociski na ręce.
Podsumowując, sceptycznie podchodziłem do tej gry, ale pozytywnie zostałem zaskoczony, zmieniłem zdanie i mam kolejny tytuł na solo partię w kolekcji. Warto się zainteresować SUPERHOT i poznać tę małą grę.
MaMiKr