The Mysterious Forest – recenzja gry

Na pewno znacie grę Odyseja od Lupo Art Games, którą mocno wspieraliśmy i której patronujemy. Odyseja to gra z mechaniką memory. Latamy statkiem kosmicznym po cudownej przestrzeni kosmicznej i odkrywaliśmy planety (dodam że w grze Odyseja mamy kilka trybów rozgrywki). Tym razem nasza recenzja nie nawiązuje do klimatu, a do mechaniki memory i opowiadania historii.

Całą historię przenosimy w świat fantasy, do świata książek The Wormworld Forest (niestety niewydanej w naszym języku). Gra o której przeczytacie to The Mysterious Forest. Jest to gra dla dzieci z elementem przygody.

Co w pudełku:

 

Jak na grę dla dzieci wypadałoby mamy ładną figurkę chłopca (jest już pomalowana!), do tego otrzymujemy 24 karty, na których mamy grafikę oraz symbole. Karty są ładnie zilustrowane szczególnie 13 kart lasu – każda z nich ma inną grafikę. Oczywiście jak przygoda to musi być plecak, który służy jako duża plansza. W plecaku przechowywać będziemy żetony z przedmiotami – w grze mamy ich 55, które się nam przydadzą podczas rozgrywki. W pudełku znajdziemy również cztery kości i 2 żetony wędrowca. A jak przygoda to i jakiś potwór by się przydał, tu niestety wydawca Iello nie popisał się i mamy tekturowego potwora – jak jest figurka chłopca to i figurka potwora powinna być!

Jak przygotować przygodę:

Dzielimy karty na trzy stosy – karty lasu, karty wędrowca i karty potwora. W zależności od trybu ustalamy przygodę, czyli wykładamy losowo np. cztery karty lasu, wędrowca, dwie karty lasu i kartę potwora. Będzie to nasza przygoda. Do plecaka wkładamy odpowiednią ilość żetonów naszego kompana Lokiego w zależności od wariantu i już jesteśmy gotowi na wyprawę.
Celem wyprawy, jest oczywiście pokonanie potwora, z tego powodu musimy przejść przez las.
W grze mamy trzy fazy i w każdej wspólnie staramy się współpracować.

Faza odkrywania, czyli tu mamy wspomnianą mechanikę memory, ponieważ będziemy odsłaniać jedną kartę zapamiętywać ją i zakrywać. Tak karta po karcie i musimy zapamiętać symbole na każdej karcie, do samego bossa.

Druga faza to przygotowanie do wyprawy, czyli ładowane naszego plecak. W tej fazie będziemy rzucać czteroma kośćmi i wybierać wspólnie dwa symbole przedstawione na nich, powtarzamy czynność do wypełniania całego plecaka. Gdy mam już gotowy plecak możemy ruszać.

Trzecia faza w trakcie przygody będziemy odsłaniać kartę i dokładać żetony z naszego plecaka po to, by wypełnić cel karty. Jeśli nam zabraknie odpowiedniego symbolu, a mamy Lokiego możemy go użyć, ma on zdolność podmiany żetonu 1:1. Jeśli jesteśmy na karcie spotkania z Wędrowcem, możemy wymienić żetony na żeton wędrowcy, który jest jokerem. Jeśli dojdziemy do ostatniej karty, to walczymy z bossem. Jeśli spełnimy wszystkie warunki, wygraliśmy grę. Jeśli w jakimś momencie nie jesteśmy w stanie spełnić warunku karty, przegrywamy.

Teoria, a praktyka:

Gra jest przeznaczona dla 2 do 4 graczy, wiek od 6 lat i śmiało się z tym zgodzę, jest to gra dla dzieci i rodzica. Nie jest to gra porywająca jak Odyseja, gdzie każdy z nas może się dobrze bawić. Pewnie, gdyby świat książek The Wormworld Saga, by była bardziej popularny w Polsce, to i grało by się ciut lepiej, a tak niestety musimy sami sobie stworzyć klimat. Dodatkowo w grze mamy kilka trybów rozgrywki co ciut zwiększa regrywalność.

PS: Rozgrywkę znajdziecie na naszym YT -> https://www.youtube.com/watch?v=znTwz2ouB0s&t=446s.

A jeśli chcemy zagrać z dorosłymi, to proponuje wam mój wariant, w którym każdy z graczy ogląda kartę w tajemnicy, w drugiej fazie wspólnie ustalmy zawartość plecaka. A podczas podróży najpierw wykładamy żetony pod karty i dopiero sprawdzamy. Jestem ciekawy ilu z was, zdoła pokonać tę grę. Ja poległem 😉

 

 

Może Ci się również spodoba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *